Bo życie nie jest proste

Opowiem wam dziś krótką historię o jednym człowieku.
Jego poród przebiegł ze sporymi komplikacjami. Na tyle dużymi, że skończył się częściowym paraliżem twarzy oraz problemami z mówieniem. Przez całe życie.
Był trzykrotnie żonaty. Pierwsza partnerka była parę lat starsza, druga – paręnaście, a trzecia – ponad 20 lat młodsza. Ta ostatnia, z którą żyje w związku od ponad 20 lat, jest modelką i przedsiębiorcą zarazem.
Musiał on pochować pierwsze dziecko. Drugie za to narodziło się z autyzmem.
Skończył tylko college.
Tak w ogóle to jego druga żona, z którą był najkrócej była wcześniej narzeczoną Arnolda Schwarzeneggera.
A nazywa się on Sylvester Stallone.
Gość został jednym z najbardziej rozpoznawalnych na świecie aktorów, rodząc się z zaburzeniami mowy.
Mało tego.
Jest też piosenkarzem.
I gitarzystą.
I malarzem.
Pewnie mało kto o tym wie.
A zaczynał pracę jako bileter w kinie. Początkiem jego kariery filmowej była komedia erotyczna. Potem grał jeszcze przez wiele lat w kolejnych komediach. Dopiero po latach przyszedł przełom.
Bo nie zrezygnował i nie zaczął narzekać na wysokie podatki, biurokrację, zdrowie czy inne niedogodności…

Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na Twitterze
Udostępnij na Pintereście
Udostępnij na WhatsApp
powiązane wpisy