Likwidujmy miejsca pracy

Wyprodukowanie przeciętnego smartfona kosztuje dzisiaj parę dolarów. Potem możemy go znaleźć w sklepach w cenie kilkuset dolarów.
W związku z tym pojawia się kilka ekonomicznych mitów:
• To nieuczciwe.
• Nisko opłacani Azjaci „kradną” nam miejsca pracy.
• Miejsca pracy powstają tam, gdzie są niskie pensje.
Warto przy okazji się z nimi rozprawić. Szczególnie, że są ze sobą bardzo logicznie powiązane.


Argument nr 1
„To nieuczciwe”


Ludzie, którzy głoszą ten pogląd, nie zdają sobie sprawy z tego, co wpływa na cenę produktu. I że część „produkcyjna” to dziś margines całości. Reszta to np.:
• dystrybucja;
• reklama;
• R&D tego modelu i 100 innych, które nie przeszły przez testy;
• kontrola jakości;
• transport;
• zarząd, prawnicy, patenty, księgowi, podatki, sprzątaczki, czynsze, komputery, auta firmowe i oczywiście imprezy integracyjne…

Produkcja komputera może kosztować 20 dolarów, ale jego zaprojektowanie, rozreklamowanie oraz sprzedaż oraz tysiąc innych elementów prowadzi do tego, że ostatecznie sklep ma czasem marżę poniżej jednego procenta. Nie ma w tym nic nienormalnego, bo firma musi te koszty ponieść.

Argument nr 2
„Nisko opłacani Azjaci kradną nam miejsca pracy”


Zakładając, że w cenie produktu kosztującego na półce 200 dolarów, a koszt produkcji w chińskiej fabryce to – powiedzmy – 5 dolarów, oznacza to, że pewnie ok. 195 dolarów trafiło do innych miejsc gospodarki światowej, gdyż firmy IT działają na kilkuprocentowych marżach. Wobec tego reszta kosztów jest rozdysponowana gdzie indziej. Po co więc gorączkować się o jakiegoś piątaka. Im więcej tanich produktów uda nam się wyprodukować na Wschodzie i sprzedać na Zachodzie, tym więcej pieniędzy trafi do pracowników… Głównie na Zachodzie. To tam zarabiają sklepikarze i kurierzy. To tam opracowuje się
kampanie reklamowe i umieszcza się w tamtejszych mediach. To tam najczęściej są osoby zarządzające i tam jest spora część działów R&D… A im więcej oni zarobią i im więcej pieniędzy zostanie w kieszeniach klientów, tym więcej wszyscy oni przeznaczą na nieskończoną liczbę usług, które w naturalny sposób
znajdują się również na miejscu. Ani fryzjer, ani masażysta nie outsource’uje swoich usług do Indii czy Chin.


Argument nr 3
Miejsca pracy powstają tam, gdzie są niskie pensje


Nieprawda.
Miejsca pracy powstają tam, gdzie są niższe koszty pracy.
Od czego niższe? Od miejsc, gdzie są wyższe.
Co to oznacza?
Że miejsce, gdzie są lepsze drogi, niższe podatki, stabilniejsze prawo, lepiej wykształceni pracownicy, uczciwsi kontrahenci, gdzie jest bliżej do rynków zbytu… Tam będą odpływać firmy.
Zawsze.

Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na Twitterze
Udostępnij na Pintereście
Udostępnij na WhatsApp
powiązane wpisy